Oto krem , któremu należy przyjrzeć się bliżej bo jest warty uwagi . Zapraszam na dalszą część postu.
Co mówi producent ?
Olay Total Effects krem + serum DUO powstał z myślą o nowoczesnych kobietach, które poszukują skutecznych i prostych sposobów walki z oznakami starzenia się skóry, umożliwiając im nieskomplikowaną, codzienną pielęgnację.
Idealnie łączy w sobie działanie sprawdzonego kremu odmładzającego 7 w 1 - zapewniającego odpowiednie nawilżenie i ochronę wierzchnich warstw skóry PLUS intensywnego serum - usprawniającego proces dostarczania składników odmładzających. To kompleksowa pielęgnacja mająca za zadanie nadać naszej skórze blasku i zwalczyć 7 oznak starzenia:
- Zmarszczki i linie mimiczne;
- Utratę jędrności;
- Widoczne pory;
- Nierówny koloryt;
- Nierówną strukturę skóry;
- Suchość;
- Brak blasku.
Moja opinia.
Zacznę od opakowania , które bardzo mi przypadło do gustu, jest bardzo estetyczne, lekkie, z wygodną i pompką do dozowania kremu. Aplikujemy dokładnie tyle ile chcemy. Dodatkowym atutem jest to, że dzięki temu ,że jest przezroczyste widzimy ile produktu mamy.
Co do zapachu, to jest idealnie trafiony w mój gust, delikatny ,kremowy, polubiłam go i to , że jakiś czas po aplikacji utrzymywał się jeszcze na mojej skórze.
Konsystencja również jest trafiona, taka jak lubię gęsta i zwarta - dzięki temu kosmetyk jest wydajny i już niewielka jego ilość starcza na dokładnie posmarowanie twarzy.
Produkt stosowałam na dzień - pod makijaż i na noc , dzięki jego wszechstronności nie musiałam nakładać dwóch kosmetyków ( serum i kremu ) - w obydwu przypadkach sprawdził się bardzo dobrze.
Produkt świetnie nadaje się do stosowania na dzień jako baza pod makijaż i wtedy, kiedy się nie malujemy - już chwilę po nałożeniu nadaje skórze delikatny satynowy mat i nawilżenie, nie ma uczucia ściągnięcia a koloryt skóry zostaje wyrównany. Skóra jest lekko napięta i wygładzona .
Muszę stwierdzić ,że podczas stosowania duo kremu mogłam bez oporu wyjść bez podkładu.
Jeśli chodzi o zmarszczki to nie mam jeszcze jako takich ale uważam, że mimiczne zostały spłycone. Dodatkowo zawarty w nim filtr przeciwsłoneczny SPF 20 zagwarantuję nam ochronę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.
Podsumowując uważam ten krem za jeden z najciekawszych drogeryjnych kosmetyków jakich używałam do tej pory i na pewno jeszcze do niego wrócę.
Cena : kosmetyk w regularnej cenie kosztuje 49,99 zł ale dość często zdarzają się promocje i można go kupić taniej.
Dostępność : drogerie
Ocena : 5/5